środa, 26 grudnia 2012

8. Im gorzej tym lepiej. ♥ [ cz. 1 ]


  Im gorzej tym lepiej. ♥ [ cz. 1 ]

Perrie patrzyła się na mnie z znajomym już uśmiechem na twarzy. "Dlaczego ja ?" !
Wsiedliśmy do limuzyny ( wiecie, takiej cool, jak to się wożą gwiazdeczki. Długa, czarna... Nie mój klimat ! ).
Przejechaliśmy niecałe 2 minuty i dotarliśmy na miejsce. ( Wow, to już mogliśmy się pofatygować na piechtaka xd )
Weszliśmy do pomieszczenia. Wszystko było przyozdobione choinkami, bombkami i innymi świątecznymi pierdołami... Kurwa, z tego wszystkiego zapomniałam, że już jutro są święta !
- Dobra, chodźcie, staniemy i porobimy sobie razem kilka wspólnych fotek.- powiedział Louis.
Tak też zrobiliśmy.
- Eee... Niall, co ja mam robić ?- zapytałam zdesperowana.
- Stać i się uśmiechać- odpowiedział. Kurwa, a co to ,stojący pokaz mody ?! Nie ogarniam...

Po jakimś- jak to uznał Liam- krótkim czasie pozowania- każdy z swoją parą powędrował gdzie indziej. A tak wgl to szczęka mi już odpada ! Musiałam szczerzyć ryj jak jakaś hipokrytka ! Boli mnie cała twarz...
- Dziwnie tu- powiedziałam do towarzysza. Uśmiechnął się.
- Jesteś jeszcze nie przyzwyczajona. Kilka takich gal i będziesz się czuła jak ryba w wodzie !- to będzie więcej takich gal ? O.o
- NIALL ! NIALL !- darła mi się jakaś laska do ucha. W ręku trzymała mikrofon z MTV, obok miała kamerzyste z kamerą. Czyżby jakiś wywiad ?- Czy to twoja dziewczyna ? 
Zaczęłam się śmiać. Po chwili jednak zdałam sobie sprawę, że ona pyta poważnie. Odpowiedziałam, jej jednym słowem: NIE.


- No właśnie- potwierdził spokojnie Nialler.
- To kim ona jest ?! Jak ma na imię ?! Czemu z nią przyszedłeś na galę ?!- kurwa, laska, przystopuj ! Pytanie, odpowiedź, pytanie, odpowiedź, a nie kurwa pytanie, pytanie, pytanie, pytanie...
- To Lola, kuzynka Zayn'a, mieszka z nami.- powiadomił, po czym odszedł. Popatrzyłam jeszcze chwilę na babkę z mikrofonem w ręce i doszłam do chłopaka.
Była chwila ciszy. W sumie to i tak nie mieliśmy po co rozmawiać, wszelkie odgłosy tłumiły dźwięki aparatów z fleszem.
- Może się stąd urwiemy ?- szepnął mi do ucha.
To chyba był najlepszy pomysł jaki dotychczas słyszałam. Serio. Żaden z ostatnich pomyślunków nie był dobry. Wyliczać ? :
1. Przyjazd tu- błeee.
2. Poznanie znajomych Zayn'a - błeee.
3. Bycie miłym dla Zayn'a i dla tych powyżej - błeee.
4. Przyjście na gale - błeee.
Same złe ajdije xd.
Wyszliśmy na zewnątrz.
W sumie to nawet nwm po co on chciał stamtąd iść xd. Trudno, musiałam być miła c'nie ?
- Możesz mi coś powiedzieć ?- zapytał. 
- Możesz - dziwne to ich słownictwo xd. Takie... miłe. 
- Czemu aż tak bardzo nienawidzisz Zayn'a. 
No teraz to dojebał. Od czego by tu zacząć ? 
- A więc jest krety...- i wtem zawitała ciemność. Po prostu jebana nicość. Chyba zemdlałam...

_____________________

Jak widzicie, ciekawy zwrot akcji :). Planuje napisać kolejny rozdział dosyć szybko. Nwm, pewnie na ten weekend będzie żeby nie trzymać was w niepewności xd. 
Poza tym dziękuje za 2374 wyświetlenia ! Jestem ogromnie szczęśliwa taką liczbą <33. 
Moglibyście w miarę możliwości rozsławiać blog ? Byłoby mi bardzo miło jakby przybyło was tu więcej :). DZIĘKÓWA ZA WSZYSTKO <33

Ps. Zaznaczajcie odpowiedzi w nowej ankiecie po prawej. :**