poniedziałek, 8 października 2012

5. Ludzie się zmieniają, to gra pozostaje taka sama ♥


Ludzie się zmieniają, to gra pozostaje taka sama 

Masło orzechowe ?! Mam uczulenie na orzechy... Zayn nic o mnie nie wie, chociaż wydaje mu się ,że wie wszystko...
Wyjęłam telefon komórkowy, po czym weszłam w kontakty. Znalazłam numer " Kebabiszon :D" i wstukałam  numer na telefonie domowym. Po kilku sygnałach odebrała jakaś dziewczyna.
- Tak, słucham ?
- Dzień dobry. Czy mogłaby pani dostarczyć jednego dużego kebaba na cienkim cieście z sosem półostrym ? Do tego prosiłabym małe opakowanie ziemniaczków z sosikiem czosnkowym, oczywiście łagodnym, do tego jakaś malutka sałatka warzywna, dbam o linie- powiedziałam.
Dziewczyna chyba zapisała coś w notesiku, bo było słychać dźwięk łamanego grafitu... Czyżby w kebabowni pisali ołówkami ? Oto jest pytanie...
- Czy coś do picia ?
Zerknęłam na blat stołu. Stała tam tylko oranżada. I to do tego niskosłodzona...
- Tak, cole.
- Małą, dużą ?
- Małą.- chwila ciszy.- Coś jeszcze ?
- Tak, adres.- zrobiłam facepalma. Jak można zapomnieć o adresie ? XD Ja to rasowy debil tasmański...  
- [ ADRES SILNIE STRZEŻONY XD ]
I tak zakończyłam moją jakże fascynującą rozmowę z panią od kebaba.
Wzięłam komórkę i zadzwoniłam do Josh'a. W końcu dawno nie rozmawialiśmy.
- Halo ? - zapytał zaspany.
- Siemka, tutaj Lol.
- Przecież wiem, wyświetlił mi się twój numer.- miał chrypę.
- A tobie co ? Przechodzisz drugą mutację ?
- Nie, obudziłaś mnie.- ziewnął.
- Jest wpół do jedenastej- westchnęłam. - Śpioch.
- Mogę być i śpiochem. Ale wiesz, jak dobrze się wyśpię do dwunastej, to o dziewiątej będę mógł iść do klubu na prawie całą noc.- roześmiał się.
- Dobra, a jak już wrócisz z tego zasranego klubu to możesz po mnie przyjechać ?
- Są trzy problemy.
- Jakie ? -zdziwiłam się. Tak ciężko ruszyć swoje cztery litery i przygalopować do swej najwspanialszej przyjaciółki ?
- Po pierwsze : nie mam auta, po drugie : nie wiem kiedy, po trzecie : nie chce mi się i po czwarte...
- Miały być trzy problemy.
- ... nie mam kasy na benzynę,
- Bidulek.- udałam ,że płaczę. - na sto pro nie musiałbyś przyjeżdżać dzisiaj.
- Alleluja.
- Rano muszę zjeść śniadanie, zamówiłam sobie kebaba. A resztę dnia jakoś jeszcze wytrzymam...
- Amen. - roześmiałam się.
- Coś ty taki religijny się zrobił ? XD
- Matka karze mi chodzić do kościoła... Uważa ,że jak będę stu procentowym katolikiem to wyspowiadam się ze swoich grzechów i nie będę chlał na imprezach...
- No tak ,ty przecież jesteś nie wierzący...
- Jestem chrześcijaninem nie praktykującym.
- WTF ?!
- Uczyłem się o tym na etyce. Nie pamiętam co to znaczy, ale pamiętam ,że tym kimś jestem.- i znowu brecht.
                                                   
- A tak zmieniając temat, to wymyśliłem, jak możesz wydostać się z tego burdelikuu.
- Zamieniam się w słuch.- no nie powiem, zaciekawił mnie.
- Kiedy będziesz idealną grzeczniutką dziewczynką, w końcu uznają ,że nie potrzebnie tam siedzisz i odeślą się z powrotem.
Zastanowiłam się przez chwilę.
- Josh ? Jesteś moim bogiem.
I tak minęło nam z pół godzinki.
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Pożegnałam się z Josh'em i otworzyłam drzwi.
- Witam- powiedziała przeciętnego wzrostu blondynka, rozpromieniona tak bardzo, jakby ktoś płacił jej za to tryliony dolarów. Podała mi kebaba z resztą mojego zamówienia.
- Ile płacę ?
- Dwadzieścia pięć złoty.- uśmiechnęła się jeszcze szerzej. Jakbym miała banana, na pewno zmieściłby jej się do buzi !
- Przepraszam na chwilę.- szybko pobiegłam do swojego pokoju. Z plecaka wyjęłam portmonetkę, w której było całe 50 zł. Zeszłam na dolne piętro i podałam jej pieniądze.
- Dziękuję i miłego dnia- podała mi kebab oraz resztę. O tak, miły dzień by się przydał...
Wróciłam do kuchni i w spokoju zaczęłam pożerać mojego kebabika <3 Między kęsami wpychałam do buzi ziemniaczki w sosie czosnkowym , a gdy robiłam się spragniona, popijałam to wszytko colą.
Ehh... Rozpusta.
Gdy skończyłam, postawiłam na coś zdrowego. Wyrzuciłam opakowanie po kebabie i ziemniaczkach wraz z szklaną butelką po piciu. Zaczęłam jeść warzywną sałatkę.
Nagle drzwi się otworzyły. Do kuchni wgalopował Niall. Zaraz za nim pojawił się Lou.
- Jesz sałatkę ?- zdziwił się ten pierwszy, a ten drugi się uśmiechną.
- Dlaczego ci tak wesoło ?- spytałam.
- Bo masz na brodzie pełno jakiegoś białego sosu. - i cła trójka wpadła w śmiech. Ahh, te skojarzenia...



***********
Jak widzicie dzisiaj rozdział jest dłuższy.
1010 wyś. ! I <3 U !

A tak wgl to pomoglibyście mi w rozsławieniu bloga? Z góry dziaa : )

Jak podoba wam się rozdział ? W następnym będzie więcej o 1D.
Do soboty ! :D  

14 komentarzy:

  1. Czytam twojego bloga i jest niesamowity.. Zanim napisałaś 5 rozdział dodałam cię do ulubionych na moim blogu .. ale ja mam strasznie mało wejść nie wiem czy ty pomoże .. może troszkę bo polecam twojego bloga w szkole ; ). Jeśli chcesz to odwiedź:
    one-direction-is-my-life.bloog.pl
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jejku, dziękuję ci bardzo, to dla mnie na serio miłe : ).
      I oczywko dziena za rozsławianie <3

      Usuń
    2. Nastąpiła mała zmiana usunęłam tamtego bloga, ale założyłam nowego na którym także cię reklamuję . :*
      Oto link:
      one-direction-forever-story.bloog.pl
      Pozdrowioonkaa . ;**

      Usuń
    3. I czeekam na nn ! Twój bloog jest zarąbistyyy ! ! . ;***.

      Usuń
  2. Zajebiste blogi zawsze polecam . :) Do usług :* . Nie mogę się doczekać nn . :* Pozdrowionka .

    OdpowiedzUsuń
  3. Będzie rozdział? ;3 Jeżeli chodzi o ten to świetny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy nastepny? Mial byc w sobote ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. wlasnie , 6 nota miala byc w sobote!! a juz poniedzialek :(

    OdpowiedzUsuń
  6. ej gdzie rozdział szósty?? sobota już dawno minęła!! taki masz fajny blog a nie trzymasz się swojego rozkładu :(

    OdpowiedzUsuń
  7. UWAGAA !
    Jestem koleżanką administratorki i chciałam was powiadomić iż popełniłam błąd !
    Widzicie ona jest wiecznie zabiegana i nie ma czasu i poprosiła mnie żebym sprawdziła kiedy ma być kolejny wpis i ja źle zerknełam i powiedziałam jej zły termin !
    Przepraszam, dopilnuje żeby rozdział wstawiła dziś lub jutero !

    OdpowiedzUsuń
  8. Ej kiedy bd rozdział? Miał być wczoraj lub dzisiaj -.-

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurde no, specjalnie wbijam tu żeby przeczytać, a tu nic ;d Jak już napisałaś tą rozpiskę to się jej trzymaj

    OdpowiedzUsuń
  10. Do tego czasu i wg rozpiski powinny być już 3 rozdziały...

    OdpowiedzUsuń
  11. http://www.facebook.com/pages/Po-co-lubi%C4%87-skoro-mo%C5%BCna-kocha%C4%87-3/296700590440388?ref=hl
    LAJKUJCIE NA FB!!!!

    OdpowiedzUsuń